niedziela, 20 lutego 2011

So cold!

Brrr – tak po krótce mogę opisać dzisiejszy dzień. Piękny, ale mroźny. Ostatnio miałam poważny problem ze skompletowaniem wystarczająco ciepłej garderoby, ale wyprzedaże wyprzedaży pojawiły się w samą porę i tak oto kupiłam o połowę przecenione kozako – trampki, sukienkę za 1/3 ceny i cudną torbę, która kosztowała trochę za dużo... No cóż – czasem nie mogę się powstrzymać ;) Kamizelka, którą mam na sobie pamięta jeszcze młodość mojej mamy – można śmiało powiedzieć, że dostałam ją w spadku. Do kompletu była równie folkowa spódnica, jednak ją już sobie podarowałam – jeden „góralski” wzór (wybaczcie, ale nie wiem z jakiego regionu faktycznie pochodzi) na raz w zupełności mi wystarczy. Nie byłam pewna czy wszystkie części tego zestawu dobrze się skomponują, myślę teraz jednak, że sportowo – zimowe buty i wełniana kamizelka na czarno – białym tle wyglądają całkiem nieźle. Tyle tu dziś brązu, że wygląda na to, iż zaprzyjaźnię się z nim na dłużej ;) 

English: Brrr - just so I can describe this day. Beautiful, but cold. I recently had a serious problem with completing the warm clothes, but sales of sales came in the nick of time and I bought winter shoes for half the price, the dress for 1/3 the price and the gorgeous bag that cost a bit too much ... Well - sometimes I can't resist ;) Vest still remember my mother's youth - it is fair to say that I took it over after her. My mothers set also included a folk skirt, but I did't want it - one "highlander" design at the same time is completely enough for me. I wasn't sure whether all the parts that compose the set well, but now I think that the boots and wool vest on black and white background look pretty good. There are so many bronze today that it seems that our friendship is getting better ;)
Ania
 

 
fot. Piotrek

3 komentarze: