niedziela, 1 maja 2011

Spring came!

Wiosna przyszła - wreszcie! W Norwegii z lekkim opóźnieniem - jeszcze 2 tygodnie temu pod drzwiami podziwiałam bielące się grudy śniegu, ale teraz jest już cudownie. Cieplej, słoneczniej, aż chce się pójść i posiedzieć na zieleniącej się trawce ;) W dzisiejszym zestawie dominują pasy i kwiaty. W tej chuście zakochałam się już dawno, ale okazji do jej noszenia miałam do tej pory niewiele. Za to teraz biorę ją ze sobą prawie wszędzie. Poprawia mi humor. I jeszcze te buty - wyglądają jak zimowe saszki, ale na zimę średnio się nadają. Są zbyt cienkie, a podeszwę mają tak gładką, że gdy zaryzykowałam założenie ich pewnego pięknego, mroźnego dnia przy upadku o mało nie złamałam ręki. Jednak na wiosnę, zwłaszcza taką wczesną i chłodną, nadają się doskonale. A może i podczas norweskiego lata kilka razy się przydadzą? :)

English: Finally, spring came! In Norway - with a slight delay - 2 weeks ago I saw lumps of snow next to the door, but now it is wonderful. Warmer, sunnier. I want to go and sit on the grass;) Flowers and strips dominate in today's set. I fell in love with this scarf long time ago, but so far I had little opportunity to wear it. But now I wear it almost anywhere. It improves my mood. And those shoes - they look like winter pixie boots, but are not suitable for winter. They are too thin, and the soles are so smooth that when I took the risk and I put them in one fine, frosty day, I fell down and almost broke my arm. But in the spring, especially this early and cold, are ideal. And may also be useful during the Norwegian summer? :)
Ania



fot. Piotrek