wtorek, 2 listopada 2010

Secondhandholic

Uwielbiam lumpeksy! Niestety w Trondheim jeszcze żadnego nie znalazłam, co trochę mnie martwi, bo powoli zaczyna mi brakować tego cudownego, relaksującego przeszukiwania sklepów z używanymi ciuchami. Czasem wydaje mi się, że ciuchy z lumpeksów są bardziej wartościowe niż te nowe, „ometkowane”. Może to rodzaj obsesji? Ale jak tu nie mieć obsesji, jeśli secondhand to źródło radości, niespodzianki, tajemnicy i satysfakcji ;) Niektórzy kochają antykwariaty, inni pchle targi, a ja jestem i zawsze będę (w tym przypadku mogę się zarzekać) wierną fanką lumpeksów.

Spójrzcie na ten płaszcz – idealny na jesień, prawie w całości wełniany, a tym samym bardzo ciepły. Ma fason z późnych lat 80., do którego zdołałam się przekonać – o ile nikt nie będzie kazał mi go nosić z dżinsami typu „marchewy” czy spódnicą za kolana. Miło się go nosi z obcasami, bo nawiązuje wtedy do słodkich lat 50. A jego cena? Całe 14 zł. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam.

English: I love secondhands! Unfortunately I haven't found any secondhand in Trondheim yet. I am a little worry about that, because I miss that wonderful, relaxing search of second hand clothes shops. Sometimes I wonder that clothes from secondhands are much more valuable than new with labels. Mayby it is some kind of obsession? But how you can not have the obsession, if secondhand is a source of joy, surprise, mystery and satisfaction ;) Some people love antique shops, other people like flea markets and I am and will always (in this case I can swear) the loyal fan of secondhands.

Look at this coat - perfect for autumn, wool and very warm. This style of the late 80's, to whom I became convinced. Fits well with the high heels - it looks as if the sweet 50's. And its price? Only 5 euro. I love, I love, I love.
Ania





fot. Piotrek

1 komentarz:

  1. Ja też go uwielbiam, poza tym podoba mi się obuwie i świetnie do niego pasuje :)

    OdpowiedzUsuń